Dzisiejszy wpis dedykujemy produktowi, który budzi ostatnio skrajne emocje. Można go kochać albo nienawidzić. Jednych zachwyca, a innym kojarzy się z tandetą i zamierzchłymi czasami. Drodzy Państwo – przedstawiamy LASTRYKO!
Nie ma co ukrywać, lastryko (zwane również terrazzo) wróciło na salony i to z przytupem. Możecie zapomnieć o oklepanych schodach i parapetach, które pamiętacie ze szkolnych lat, o brzydkich podłogach czy szarych nagrobkach. Dzisiejsze lastryko to prawdziwa perełka.
Ale zacznijmy od początku. Terrazzo to tak naprawdę sztuczny kamień, bo powstaje z połączenia cementu, wody, grysu (marmur, granit, bazalt) i pigmentu. Produkt ma swoje początki we Włoszech, a dokładnie w Wenecji, gdzie już w starożytności był często stosowany jako tańsza alternatywa do naturalnych kamieni. Jest to bardzo trwały i wytrzymały materiał. Łatwo utrzymuje się go w czystości i jest odporny na zarysowania. Ewentualne ubytki można szybko wypełnić i dalej cieszyć oko jego efektownym wzorem.
Lastryko możemy stosować na wielu powierzchniach, od blatów i parapetów po schody, a nawet ściany. Możemy korzystać z materiału przygotowywanego na zamówienie lub np. z gotowych płytek dostępnych od niedawna na rynku w wielu rozmiarach. Ciekawe wzory znajdziecie w hiszpańskiej Perondzie (kolekcja Ofelia) czy WOW Design (Drops), włoskim Marazzi (Mystone Ceppo di gre) lub niemieckim Barwolf (Flakes).
A jeśli boicie się, że podłoga czy blat z lastryko to zbyt szalony pomysł, możecie przemycić do wnętrza kilka dodatków inspirowanych tym wzorem, jak np. tapeta od FERM Living, pościel Hop Design czy dywan Terazzo Aquamarine. Nie wspominając już o kubkach, podstawkach, stolikach kawowych czy pudełkach.
Z zaciekawieniem patrzymy jak lastryko wchodzi na polskie salony. Czekamy na Was, jeśli tak jak my macie ochotę trochę poszaleć we wnętrzu i nadać mu oryginalny charakter dzięki kilku „lastrykowym” akcentom 🙂
Wszystkie inspiracje pochodzą z Pinteresta, a zdjęcia produktów ze strony producentów.