Piątkowe inspiracje #5

Dziś kilka słów o bardzo interesującym tynku pochodzącym z Maroka. TADELAKT (lub tadellakt), bo o nim mowa, to świetna alternatywa do wykończenia łazienki bez użycia płytek. Sami zobaczcie jak wiele daje możliwości!

Na początek, jak zwykle, kilka słów wstępu. Tadelakt to wodoodporny i wytrzymały tynk, który wykonany jest z naturalnych materiałów. Jest gładki, ale mimo wszystko trochę nierówny 😉 W jego skład wchodzi m.in. naturalne hydrauliczne wapno, piasek kwarcowy, pył marmurowy, pył gliniany, celuloza. Można go stosować na tynkach wapiennych i cementowo-wapiennych, gipsowych, płytach kartonowo-gipsowych i betonie. Nakłada się go i szlifuje ręcznie i potrzeba naprawdę dużej wprawy, aby uzyskać idealny efekt. Produkt został stworzony w okolicach Marakeszu jeszcze w starożytności, gdzie wykańczano nim początkowo łaźnie, a później domy zamożnych ludzi, aż w końcu nawet i pałace.

Tadelakt dobrze wygląda w łazience sam lub w towarzystwie płytek – ściennych lub podłogowych. Bez problemu nadaje się na wyłożenie nim kabin prysznicowych, a nawet wanien. Możecie też śmiało użyć go w innych miejscach narażonych na działanie wody, takich jak np. ściana nad zlewem w kuchni czy przy umywalce.

Tynk jest produktem naturalnie białym, ale można barwić go wszystkimi pigmentami (oprócz brązu kaselskiego i czerni z winorośli), należy jednak pamiętać by były one odporne na wapno. Tadelakt jest odporny na grzyby i zabrudzenia. Nie zawiera środków konserwujących i ma neutralny zapach. Po zalaniu go wodą zmienia kolor, ale po krótkim czasie wraca do pierwotnego odcienia. Do konserwacji używa się mydła malarskiego, które nadaje mu odporności na wodę i delikatny połysk.

To tyle o tym ciekawym, ale jeszcze niezbyt często spotykanym w naszych mieszkaniach materiale. Zapewne jest to spowodowane jego dość wysoką ceną, ale efekt jaki otrzymacie po montażu tadelaktu robi wrażenie i doda Waszemu wnętrzu orygnialnego charakteru 🙂


Wszystkie zdjęcia pochodzą z Pinteresta i ze strony Stucadoor-Weetjes